Potrzebujesz |
Każdy kto ma dziecko, wcześniej czy później zostanie zalany miarkami do mleka. Teoretycznie można by je wyrzucać, podejrzewam jednak, że część matek [ tak jak ja] z genem "chomika" wkłada je do szuflady/pojemnika z nadzieją, że może się na coś przydadzą. Kilka z całą pewnością znajdzie zastosowanie w kuchni, ale nie oszukujmy się - taka ilość miarek z jaką zetkniemy się przy wychowywaniu dziecka znacznie przerasta możliwości przeciętnej kuchni. Co zatem z nimi począć? Można je wykorzystać do pacyfikacji naszej tryskającej energią pociechy - zwłaszcza gdy: pada deszcz/jest za zimno by wyjść/dziecko jest chore/nudzi się/ odczuwamy potrzebę porobienia " czegoś" z naszym potomkiem.
Na początek kilka wskazówek, które są wypadkową moich doświadczeń:
- Nie idź na żywioł, wierząc, że jakoś to będzie. Zaplanuj taką zabawę wcześniej i miej wszystko przygotowane. Nic tak nie zabija zapału - zwłaszcza dwulatka, jak oczekiwanie, aż mama/tata wszystko przygotują.
- W niektórych przypadkach [ tutaj są to płatki chabra i płatki żonkila] przygotuj "półprodukty". Dziecko nie będzie musiało czekać, aż coś wytniesz/zszyjesz itp.
- W zależności od rozwiniętych zdolności manualnych dziecka przygotowujesz więcej lub mniej półproduktów.
- Wszystko co robi się dłużej niż 10 min. zaczyna [ przynajmniej moją córkę] nudzić.
u góry wykonane przeze mnie, na dole zrobione przez Polę [2 lata] |
Potrzebujesz:
- 3 miarki do mleka [ niebieską, żółtą i w dowolnym kolorze]
- zieloną bibułę [ odcięty kawałek o szerokości ok 1 cm]
- kilkanaście pestek dyni
- zółty kartonik o wymiarach 3x8 cm
- 8 płatków wyciętych z żółtego brystolu
- klej "magik" [ po wyschnięciu jest przeźroczysty co zdecydowanie wpływa na wygląd końcowy, zwłaszcza gdy dziecko samo klei]
- bezpieczne nożyczki dla dwulatka [ są całe plastikowe i tną jedynie papier. ja swoje kupiłam w Pepco - zestaw szkolny z Myszką Miki]
- prostokąt niebieskiego/granatowego materiału o wymiarach 5x14 cm przyfastrygowanego przez środek i ponacinanego po obu stronach dłuższych boków[ można zastąpić bibułą lub krepiną]
Wykonanie instrukcja:
- "chaber"
- dno miarki od zewnętrznej strony smarujemy klejem
- materiał ściągamy w " harmonijkę" i przyklejamy do miarki
- trzonek owijamy kawałkiem zielonej bibuły, której końcówkę smarujemy klejem i przyklejamy do łyżki
- "stokrotka"
- dno miarki od zewnętrznej strony smarujemy klejem
- przyklejamy pestki dyni, tak, by szersza część pestki była na zewnątrz
- trzonek owijamy kawałkiem zielonej bibuły, której końcówkę smarujemy klejem i przyklejamy do łyżki
- "żonkil"
- żółty kartonik nacinamy wzdłuż jednego z dłuższych boków
- "główkę" miarki smarujemy klejem po zewnętrznej stronie i oklejamy kartonikiem, tak, żeby nacięta strona była w kierunku dna miarki i lekko odstawała
- smarujemy wnętrze miarki klejem i przyklejamy płatki, tak by możliwie jak najwięcej każdego płatka wystawało z miarki. Odginamy płatki.
- trzonek owijamy kawałkiem zielonej bibuły, której końcówkę smarujemy klejem i przyklejamy do łyżki
gotowy bukiet |
Co zrobiła 2- letnia Pola z moją pomocą:
- przykleiła płatki chabra
- okleiła miarkę żółtym kartonikiem
- owinęła trzonki kwiatów bibułą
- [ przytrzymywałam miarkę]
Co zrobiła samodzielnie:
- przykleiła płatki stokrotki
- przykleiła i odgięła płatki żonkila
- pocięła zółty kartonik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz